Restauracja przyjazna dzieciom
Zabieranie dzieci do restauracji to w ostatnich latach temat-rzeka. Miłośnicy dzieci twierdzą, że nie ma powodu, by rodzice nie mogli zabierać ich ze sobą na uroczyste kolacje. Jednak część osób uważa, że dzieci są zbyt niecierpliwe i niezdarne, by spożywać posiłki w restauracji, a swoim zachowaniem psują miłą atmosferę innym gościom. Idealnym kompromisem w tej sytuacji jest zabieranie maluchów do restauracji przyjaznych dzieciom. Co to znaczy?
Nie ma nudy!
Restauracje przyjazne najmłodszym klientom zapewniają im świetną zabawę, a nie tylko nudne (z punktu widzenia dziecka) wielogodzinne siedzenie przy stole. W dobrej restauracji powinna znaleźć się chociażby sala zabaw. Sopot co roku gości wielu turystów, zarówno tych pełnoletnich, jak i w wieku przedszkolnym. Rodzice maluchów często szukają restauracji oddalonej nieco od Monciaka czy Molo, która ma salę zabaw i ogród, aby dziecko mogło nieustannie cieszyć się z wakacji nawet, gdy rodzice spożywają posiłek. Takie rozwiązanie to strzał w dziesiątkę. Maluchy są przeszczęśliwe, gdy mogą wyszaleć się niestrofowane przez nikogo, rodzice w spokoju jedzą posiłek i mają chwilę na rozmowę przy stole, a inni goście nie czują się osaczeni przez dokazujące maluchy, które rozrabiają w wydzielonej sali zabaw. Dla rodzin z dziećmi to najlepszy pomysł na wspólne wyjście.
Kuchnia polska
Na obiad z dziećmi warto również wybrać restaurację, która serwuje dania kuchni polskiej. Chociaż wielu dorosłych uwielbia krewetki czy sushi, maluchy są bardziej ufne wobec dań, których już próbowały. Udko z kurczaka czy rosół smakują większości dzieci, rodzice nie będą więc musieli obawiać się, że mały niejadek z restauracji wróci głodny. Zawsze dobrym pomysłem jest poradzenie się obsługi restauracji, jakie jest ulubione danie maluchów odwiedzających dany lokal. W dobrych restauracjach kucharze chętnie modyfikują dania zgodnie ze smakiem małych gości. Jeśli więc w karcie znajduje się potrawa z pietruszką, której nasze dziecko nie lubi, wystarczy poprosić przy zamówieniu o niedodawanie jej do dania.